piątek, 2 lipca 2010

FILCAKI NASZYJNIAKI

Może aura nie sprzyja ale wrzucę dziś znów coś czysto wełnianego. Powstały jakiś czas temu, kiedy jeszcze człowiek miał chęć przytulić się do czegoś miękkiego i ciepłego. Na dzisiaj, kiedy topi się kierownica w samochodzie, najlepszy by chyba był mrożony filc. Może to jest jakiś pomysł. Jeśli kogoś natchnie - dajcie znać ;). A póki co wrzucam trzy naszyjniki i jednego naszalikowca filcowego. Miłego kanikułowania! Ja tymczasem mykam kraftować. W niedzielę Kupalnocka w Serocku. Chętnych zapraszam.















3 komentarze:

  1. Filcaki świetne,a szczególnie podoba mi się ten z pomarańczowymi "jajami", oryginalny wzór.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Saneczko! Cieszę się, że nie tylko ja lubię wynalazki :)

    OdpowiedzUsuń