Ceramika nie jest moją główną pasją, jak wiecie, ale ciągnie mnie do niej i od jakiegoś czasu próbuję. Czasem coś wyjdzie całkiem nieźle. Eksperymentuję głównie z formą. Szkliwienie mnie jeszcze nie zadowala. Poniżej przedstawiam eksperymentów dwie dalsze serie. Pierwsza - biskwitowa z niewielką domieszką czarnej angoby. Druga szkliwiona sierścią wielbłąda. Co myślicie?
Aaaaa, zapomniałabym dodać, że niektóre do zdobycia TU
Ja myślę, że są piękne, a dzban z trzema dziubkami to mhhh, a szkliwienie sierścią wielbłąda- brzmi tajemniczo i intrygująco :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Saneczko!! Ten z trzema to świecznik ale cieszę się, że Ci się podoba :)
OdpowiedzUsuńO sierści wielbłąda powiem Ci na ucho na Reprodukcjach jeśli będziesz. Ja jestem w każdym razie w niedzielę.